wtorek, 11 grudnia 2012

Świąteczny paradoks


Volkswagen Garbus już nie jest zielony. Biały puch zakrył jego butelkową zieleń. Z legendy stał się reklamą salonu wędkarskiego. W tle robotnicy wytrwale remontują kolejny peron. Terminy gonią. Niekończący się sznur samochodów ciągnie po jeszcze nieodśnieżonej drodze...

Piękna Pani uśmiecha się z billboardu zachęcając mnie do kupna nasyconej kolorem farby do włosów. Po paru godzinach przestaje być taka piękna. Po prostu się znudziła. Po białych chodnikach przewala się tabun ludzi gdzieś spieszących. Uciekają przed mrozem. Fakt, mróz ciągle trzyma, a w połączeniu z gęsto padającym śniegiem jest po prostu ohydnie. Nie lubię zimy. Kobiety targają wielkie siatki z zakupami na święta. Świąt tez nie lubię. Już od paru lat nie umiem się cieszyć świętami. Nie wiem czy kiedykolwiek lubiłem. Bardzo szybko przestałem wierzyć w Świętego. Irytują mnie te wszystkie świąteczne bibeloty, promocje, Mikołaje. Jedynie śnieżynki w swych kusych spódniczkach potrafią rozweselić i nacieszyć oko. Staram się być z boku. Nie ingerować i nie dać się wciągnąć świątecznej atmosferze.

Nowa postać Facebooka

Wczoraj zakończyło się głosowanie użytkowników serwisu odnośnie zmian polityki i zasad na Facebook'u. Choć wynik głosowania był wiadomy już przed rozpoczęciem to i tak czuje niesmak i pewną gorycz.


10  grudnia o 21:00 skończyła się demokracja na portalu Facebook. Choć niewiele osób wie, ale do tej pory zarząd Facebook'a liczył się ze zdaniem zwykłych użytkowników. Istniał (już jest zamknięty) specjalny dział, gdzie można było oddać swój głos pod propozycjami zamian.

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Zręczna socjotechnika czy głupota?

Zapewne niejednokrotnie padliście ofiarą socjotechniki nawet o tym nie wiedząc. W dzisiejszych czasach osoba władającą tą dziedziną czarnej magii nie musi martwić się o wystarczającą ilość zer na swoim koncie.



Przeglądając ciemne zakamarki internetu często spotykam się z wyśmiewaniem ludzkiej głupoty i niewiedzy. W większości przypadków śmieję się do łez nie wierząc, że faktycznie tak głupich ludzi rodzi ten świat. Jednak kiedy zacząłem się nad tym zastanawiać zauważyłem, że tak naprawdę większość z nas zachowuje się podobnie jak ci idioci z anegdot. Codziennie stajemy się ofiarami sztuki manipulacji i socjotechniki. Podążamy w stadzie jak durne lamy za kimś kto swym magicznym fletem wygra oczekiwaną przez nas melodię. Taką melodią może być wszystko. Począwszy od "PROMOCJA -70%" kończąc na "W tydzień powiększymy Twojego siuraka nawet o 30%, nawet jeżeli go nie masz!!!".

sobota, 1 grudnia 2012

Prolog PanaB

Zastanawialiście się kiedyś na jakiej zasadzie działają najbardziej powszechne i pospolite rzeczy codziennego użytku? Czym tak naprawdę one są i do czego nam służą?



W życiu poznałem wiele fascynujących wytworów ludzkich marzeń, wierzeń i wyobraźni. Regularnie przeglądam portale z ciekawostkami i newsami przecierając oczy ze zdziwienia, jakie to cuda być może już niedługo zagoszczą u nas w domach. Obserwując rzeczy codziennego użytku rzadko kiedy zastanawiamy się nad ich nadzwyczajną konstrukcją i zasadą ich działania. Największy szacunek budzą u mnie wizjonerzy, którzy swoją konsekwencją i pasją tworzą coś wielkiego z niczego. Konstruktorzy samolotów, statków, samochodów. Ludzie którzy wysłali nas na księżyc. To oni, cisi bohaterowie naszej cywilizacji. Bo co by było gdyby ktoś kiedyś nie wynalazł koła? Gdyby ktoś kiedyś nie odkrył możliwości jakie daje ropa naftowa?