Ostatnio pewna urocza dama (pozdrawiam jeżeli czyta) zainspirowała mnie do walki, która w moim przypadku jest walka heroiczną. Walki samym ze sobą, a dokładniej z moim wyglądem.
Zawsze byłem chudym, niewysportowanym patyczkiem przemykającym po ulicach. Nigdy nie miałem problemów z nadwagą i zalegającym tłuszczem. Właśnie to uśpło moja czujność. Dzisiaj jestem posiadaczem okazałym, jak na moje warunki zwałem tłuszczu.
Postanowiłem zmienić to. Zacząłem robić pompki, brzuszki i przysiady, jednak nie chcę iść na łatwiznę i łudzić się, że to wystarczy. Mam zamiar zmienić dietę na bardziej "eco". Do tego codzienne spacery, bieganie i dalej pompki, brzuszki i przysiady. Liczę na to, że wytrwam w postanowieniu, bo z tym u mnie najtrudniej. Wierzę jednak, że to zrobię, bo mam dla kogo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
1. Nie wstawiamy linków w treść dodawanego komentarza.
2. Nie piszemy komentarzy tylko po to żeby zaprosić na swoją stronę/bloga.
3. Komentarze, które mi się nie podobają – usuwam.
4. Nie płaczemy, że komentarz został usunięty.