piątek, 16 maja 2014

Witam. W czym Ci mogę pomóc? [Funny Friday]

źródło: dziennik.pl
źródło: dziennik.pl

Takie pytanie słyszy ode mnie każda dziewczyna, która po raz pierwszy wchodzi na kanał. Pytanie jak każde inne, jednak w połączeniu ze sposobem mówienia i dobrym głosem jest fundamentem dobrego podrywu. Fundamentem, który przy niewielkim nakładzie pracy może nawet zaowocować gorącym romansem. 





Od dwóch lat jestem administratorem na jednym z serwerów Teamspeak'a.  Od kiedy sięgam pamięcią, kobiety przychodzące na serwer chwalą mnie za mój głos. Radiowy, niski męski głos trafiający wprost do ucha. Działający podprogowo na najbardziej podstawowe emocje. Barwa mojego głosu to połowa sukcesu. Liczy się również akcent, sposób mówienia, no i oczywiście to, co się mówi.


Na TS'ie spędzam sporo czasu. Od kiedy z niego korzystam znalazłem w sieci mnóstwo wielu wspaniałych i wartościowych ludzi. Wśród swoich serwerowych znajomych mam przydomek Amant. Spowodowane jest to wręcz magnetycznym przyciąganiem kobiet. Choć powtarzano mi niejednokrotnie, że mój głos trafia tam gdzie wstyd się przyznać to nie brałem tego zbyt poważnie. Nie potrafiłem zrozumieć co w tym głosie jest takiego, że tak głęboko zapada w pamięci. Stosunkowo niedawno zacząłem z premedytacją wykorzystywać ten talent. Zacząłem po prostu "bajerować".

Bajerowanie dziewczyn na komunikatorze głosowym jest dość specyficznym sposobem podrywu. Wymaga dostosowania technik znanych z rzeczywistości do wymogów panujących w internecie. Barwa głosu, która jest niewątpliwym atutem jest tylko półśrodkiem, narzędziem w osiągnięciu celu. Dopełnieniem jest akcentowanie, zmiany tonu, wyrażanie emocji i ... manipulacja.

Nie ukrywam, że manipulacja w szeroko pojętej formie jest mi dobrze znana. Bardzo często wykorzystuję manipulację w osiąganiu drobnych korzyści. Staram się nie korzystać z tych technik w sprawach ważnych. Nigdy nie grałem na uczuciach, na emocjach. Znając historię Piotra Tymochowicza nie chcę doprowadzić do sytuacji, gdzie moje życie będzie pasmem porażek. Jednak ostatnio przekonałem się jaką siłą jest manipulacja emocjami.

Jak ja to robię?

Kiedy na ts3.thel.pl wchodzi nowa dziewczyna to zaraz koło niej jestem. Dowiaduję się jak ma na imię, ile ma lat, skąd jest. Te parę pytań jest moim fundamentem. Zostaję zapamiętany. Dowiaduję się także podstawowych informacji o charakterze ofiary co daje mi możliwość przeanalizowania jakiej strategii użyć w dalszej rozmowie. Nie jest to długa rozmowa. Kobieta nie może odczuć, że chcę ją poderwać. Musi myśleć, że lubię poznawać nowych ludzi i chcę poznać właśnie ją. Kolejnym krokiem są to tzw. ciche dni. Nie zaczepiam, nie odzywam się jakiś czas tak, by to ona dojrzała do tego, że bardzo chce mnie poznać. Czasem trwa to kilka godzin, a czasem parę dni. Zazwyczaj to dziewczyna przy kolejnym wejściu na serwer odzywa się pierwsza. W tym momencie kobieta chce rozmawiać tylko ze mną. Nie interesują jej osoby siedzące ze mną na kanale co sprawia, że czeka na chwilę kiedy będzie ze mną sam na sam. Późniejsza rozmowa wydaje się niewinna, jednak jest dla mnie ukoronowaniem całej tej zabawy. Rozmawia się o niczym. O realiach życia codziennego, o pierdołach, telefonach, muzyce, filmach... wszystkim tym o czym można przyjemnie rozmawiać. Jednak jest to manipulacyjny przeplataniec. W tą rozmowę wplecione są podteksty, delikatne sugestie, działanie podprogowe i manipulacyjne. Po kilku dniach w miarę intensywnych rozmów wiem o niej więcej niż by chciała. Zazwyczaj dzieli się ze mną danymi kontaktowymi, zdjęciami, tajemnicami etc. Niejednokrotnie dostawałem roznegliżowane zdjęcia, gorące wyznania i zaproszenia na wspaniałe weekendy.

Ktoś może zarzucić mi zabawę małolatami. Dolna granica wieku na jakiej stosuję tą technikę to 18 lat. Górnej na razie nie ma. Zdarzały się dziewczyny dwudziestoparoletnie, które w ciągu kilku dni tak bardzo chciały mnie poznać, że nie musiałem już się starać. Mówiąc szczerze, to starsze dziewczyny dużo łatwiej wpadają w moją pułapkę niż te młodsze. Są bardziej pewne siebie, pewne tego, że żadna bajera na nich nie zadziała. Wydaje im się, że mają cały czas kontrole nad sytuacją. Młodsze są dużo bardziej nieśmiałe i boją się takiego "starucha" jak ja. To prawda, że uczucia takich nastek są bardzo delikatne i kroczę po bardzo cienkim lodzie.. jednak dotrzeć do nich jest dużo trudniej co sprawia, że szybciej odpuszczam.

Jaki mam cel?

Choć moja odpowiedź będzie bardzo trywialna i kontrowersyjna to nie uważam jej za coś złego. Robię to dla dobrej zabawy. Jest to też dla mnie swego rodzaju nauka, doskonalenie technik i ludzkiego umysłu. Nigdy nikomu niczego nie obiecuję. Nasze rozmowy "zawsze" są o pierdołach z elementami dwuznaczności. Kiedy dziewczyna zorientuje się co tak naprawdę się wydarzyło to rzadko kiedy ma do mnie pretensje. Zazwyczaj odbiera to co się wydarzyło jako żart. Zapewne jest to spowodowane tym, że po przeanalizowaniu naszych rozmów nie ma niczego w czym bym ją okłamał, obiecał i nie dotrzymał obietnicy, obraził itp. Po prostu nie złoszczą się na mnie, bo nie mają podstaw by to robić. Śmieją się z własnej naiwności i już nigdy nie udaje mi się ich wkręcić.

Negatywne skutki uboczne

Jak każda manipulacja tak i ta rodzi spore ryzyko dekonspiracji i negatywnych skutków ubocznych. W moim przypadku najczęściej jest to zazdrość. Niejednokrotnie rozmawiając z jedną dziewczyną druga siedzi gdzieś na innym kanale i przebiera nóżkami z zazdrości. Oczywiście później naturalnym biegiem jest foch. Generalnie ignoruję fochy. Zauważyłem, że foch po paru dniach przechodzi i jest po staremu. Czasem nie przechodzi, ale wtedy uznaję, że dziewczyna nie jest na tyle "inteligentna", by zbytnio o nią zabiegać.

Wnioski

Wpis ten zamieszczam, ponieważ coraz więcej zastanawiam się nad tym jak ja to robię. Dla mnie jest to tak naturalne, proste i banalne. Często stosuję tą technikę nieświadomie, odruchowo. Tak jak komandos wyrabia sobie odruch mięśniowy przy strzelaniu tak ja wyrobiłem sobie odruch podrywania. Z tego ostatniego nie jestem zbyt zadowolony. Wolałbym mieć kontrolę nad takimi zachowaniami. To jest powodem rezygnacji z tego typu zachowań. Będę się starał nie podrywać i nie manipulować dziewczętami. Takie moje małe wiosenne postanowienie. Obawiam się jednak, że mój głos nadal będzie działał tak jak Bednarek na Chylińską.
"Gdybyś Ty wiedział gdzie byłeś we mnie swoim głosem..."
                                                                                                        ~Agnieszka Chylińska


PS
Przepraszam, że tekst napisany jest niechlujnie. Nie miałem za bardzo czasu i chęci na zbytnim zagłębianiu się w stylistykę i gramatykę.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

1. Nie wstawiamy linków w treść dodawanego komentarza.
2. Nie piszemy komentarzy tylko po to żeby zaprosić na swoją stronę/bloga.
3. Komentarze, które mi się nie podobają – usuwam.
4. Nie płaczemy, że komentarz został usunięty.